Szybki wpis. Chciałem Wam życzyć wesołych Świąt!! Przede wszystkim trochę oderwania się od komputera i komórki. Sam narzuciłem sobie trochę taką rutynę teraz, że nie zaczynam dnia od komórki tylko od ćwiczenia oddechu. Staram się wydłużyć czas zanim sięgnę po komórkę. Instagram czy Facebook mogą poczekać. Z pomocą może przyjść Wam moja playlista świąteczna! Specjalnie dla Was przygotowana. Idealna do porannego mycia zębów,
dobra jako tło do jedzenia śniadania czy świątecznych porządków. Można (jeśli macie taką możiwość) puścić ją nawet w aucie kiedy jedziecie po szybkie zakupy na ostatnią chwilę (wtedy nieco uspokoi nerwowy nastrój) czy kiedy jedziecie wybrać choinkę (tą wymarzoną, pachnącą).
Nadaje się również do ubierania potem tej choinki, do chodzenia tanecznym krokiem po domu i pogwizdywania.
Można też korzystać ze wszelkich dobrodziejstw kulinarnych w domu i słuchać jej podczas podjadania, przygotowywania potraw czy nawet podczas spożywania napojów wszelakich. Czy to delikatnie, subtelnie…
czy nieco mniej
To co najważniejsze to to, że muzyka z tej playlisty jest tłem do wszelkich czynności świątecznych i sprawdzi się w każdym domu. Pewnie w Waszych domach często muzyka, która idzie na święta to tradycyjne polskie kolędy (u mnie po części też tak było), ale tutaj wybrałem coś nieco innego (mój tata też puszczał nam tego typu muzykę na święta – co wspominam bardo przyjemnie). Pozwólcie więc nastroić się dzięki tym dźwiękom na te parę dni i spróbujcie oderwać się od komórek. Pogadajcie z rodzinką, z dziadkami, mamami, ojcami, rodzeństwem. Zróbcie sobie labę. Jeśli przyjechaliście z daleka do domów rodzinnych to zerknijcie sobie do szuflad z jakimiś Waszymi starymi notatkami, pamiętnikami, zeszytami, zapiskami – ja tak czasem robię, żeby sobie powspominać, trochę się powzruszać, pośmiać. Przeglądnijcie stare zdjęcia z rodzinką – fajnie jest wspominać. Relaksujcie się, bo potem trzeba będzie wrócić na ziemię, ale póki co korzystajcie
U mnie zawsze pod choinkę prezenty przynosił Aniołek. Tutaj w rodzinnym domu mojej Oli na Warmii przychodzi Mikołaj (co jest dla mnie mocnym zgryzem, bo jak Mikołaj może przychodzić dwa razy do roku 6 grudnia i 24?). Dodatkowo Mikołaj 24 grudnia zawsze kojarzył mi się z taką pop kulturą a nie tradycją, a ta była zawsze mocno pielęgnowana u nas w rodzinie. Pop kulturą ponieważ ten wizerunek i zwyczaj z Mikołajem na 24 grudnia wymyśliła Coca Cola w latach trzydziestych. Musieliśmy jakoś jednak pogodzić te rzeczy ze względu na naszego syna Franka, żeby nie namieszać mu za bardzo w głowie i ostatecznie jakoś to rozwiązaliśmy. Tak czy inaczej, miło spędzajcie czas, relaksujcie się, zbierajcie siły, przypomnijcie sobie co lubiliście z tych przygotowań świątecznych najbardziej i wróćcie do tego na tą chwilę.
Są oczywiście i tacy, którzy nie sa zwolennikami grzebania w przeszłości, nie lubią świąt i już. Jednak mam nadzieję, że moja playlista też może nieco ich zmiękczy.
Trzymacjie się zatem ciepło i mimo braku śniegu i słabej pogody otulcie się w te dźwięki jak w ciepły koc, pobujajcie się, pośpiewajcie pod nosem czy głośniej.
A jak zobaczycie pierwszą gwiazdkę jutro (24 grudnia) to odetnijcie się na ten wieczór od mediów i po prostu miło spędźcie czas.
Aha i proponuję włączyć odtwarzanie losowe utworów z playlisty – jakoś wydaje mi się, że jest wtedy bardziej odpowiednio. Wesołych Świąt!